not possible. odkąd pamiętam tacy lokalni przywódcy reżimu mieli wąsy albo brody: Stalin, Lenin, Hitler, Castro... Mussilini się wyłamał.
rzecz jasna nie porównuję Noska do żadnego z nich, poglądy przecież inne, inne sposoby działania no i za malutka z niego płoteczka.
Ale wąsy to pewna pozostałość po systemie, kojarzą się nieodłącznie ze wschodem i taki wschód mamy w Żurominie. Z drugiej strony miały przydawać ich posiadaczowi godności i sprawiać, że wyglądał na mądrego, statecznego i doświadczonego męża stanu, co nie zawsze się udawało.
Wystarczy zauważyć, że inaczej z wąsem wyglądają Wałęsa i Komorowski, inaczej wyglądał swojego czasu Kaczyński... dlatego zgolił zapewne. Klaruje się taka reguła, że żeby dobrze wyglądać z wąsami trzeba być przynajmniej postawnym. Nasz jaśnie nam panujący burmistrz zbyt postawny nie jest i ten wąsik sprawiał, że przypominał bardziej Charliego Chaplina (i bynajmniej nie Chaplina fenomenalnie grającego Hitlera w "Dyktatorze"). Zatem ewentualna decyzja o ogoleniu się na zero mogłaby być sprytnym zabiegiem wizerunkowym.
Ale o takie rozważania bym Noska jednak nie podejrzewał.
2 komentarze:
Burmistrz zgolił podobno wąsy!
not possible.
odkąd pamiętam tacy lokalni przywódcy reżimu mieli wąsy albo brody:
Stalin, Lenin, Hitler, Castro...
Mussilini się wyłamał.
rzecz jasna nie porównuję Noska do żadnego z nich, poglądy przecież inne, inne sposoby działania no i za malutka z niego płoteczka.
Ale wąsy to pewna pozostałość po systemie, kojarzą się nieodłącznie ze wschodem i taki wschód mamy w Żurominie. Z drugiej strony miały przydawać ich posiadaczowi godności i sprawiać, że wyglądał na mądrego, statecznego i doświadczonego męża stanu, co nie zawsze się udawało.
Wystarczy zauważyć, że inaczej z wąsem wyglądają Wałęsa i Komorowski, inaczej wyglądał swojego czasu Kaczyński... dlatego zgolił zapewne. Klaruje się taka reguła, że żeby dobrze wyglądać z wąsami trzeba być przynajmniej postawnym. Nasz jaśnie nam panujący burmistrz zbyt postawny nie jest i ten wąsik sprawiał, że przypominał bardziej Charliego Chaplina (i bynajmniej nie Chaplina fenomenalnie grającego Hitlera w "Dyktatorze"). Zatem ewentualna decyzja o ogoleniu się na zero mogłaby być sprytnym zabiegiem wizerunkowym.
Ale o takie rozważania bym Noska jednak nie podejrzewał.
Prześlij komentarz