sobota, 18 lipca 2009

HunterFest 2009

Łoł, z pińcet lat mnie tu nie było. Nie to, żebym miał coś ważnego światu do zakomunikowania... poprawka, miałbym całkiem sporo, ale świat nie chce mnie słuchać, więc mam to w dupie. Zresztą korzystam częściej z mojego profilu myspace, lepiej idzie niż z bloggerem.

A tymczasem 2 sprawy do zakomunikowania.

W sierpniu w Gdańsku wystąpię razem z Ennio Morricone. To Himalaje muzyki, więc na kolana, kmiotki.

A sprawa druga jest taka, że po usunięciu 134097 przeszkód w końcu wygląda na to, że jednak odwiedzę tegoroczny HunterFest. A tam czeka na mnie nie byle kto, bo pierwszorzędny zestaw kapel:

Tiamat
Arch Enemy
Motorhead
Machine Head
Tarja Turunen
Epica
Funeral for a Friend
At The Lake
KAATAKILLA
Lipali
Vader
Acid Drinkers
Jelonek
Flapjack
Orbita Wiru
Votum
Los Pierdols
Nutshell
Hunter
Neuronia
Opaleni
Lido
Man's Fall
Sickroom
Mery Pop Ins
D-Tails
S.O.U.L
No Shore
Triquetra
Formacja In
Snake Charmer

Oczywiście na jednych wykonawców czekam bardziej, na innych mniej, na jeszcze innych wogóle. Parę uzasadnień moich osobistych typów? Bardzo proszę:

Dzień pierwszy (poczynając od godzin najwcześniejszych):
1. Neuronia - w zasadzie to znam ich tylko z myspace, ale z chęcią zobaczę jak sobie poradzą na większej imprezie.
2. KAATAKILLA - bo w ogóle nie czaję, dlaczego organizator próbuje robić z tego zespołu gwiazdę rangi krajowej. Przecież nigdzie ich nie ma, nic nie nagrali, nigdzie nie grali. Oby się wybronili na żywo.
3. Arch Enemy - bo Angela jest jedyna i niepowtarzalna, a zespół TEGO formatu musi niszczyć na żywo. I niszczy, jestem pewien.
4. Epica - bo pani ładnie wygląda - mam słabość do rudych (i szatynek, i brunetek, i blondynek). A lżejsze, melodyjne i, powiedzmy, "gotyckie" klimaty jakoś ostatnio mi leżą. Zwłaszcza z takimi wokalistkami.
5. Jelonek - bo facet jest geniuszem muzyki i niesamowitym showmanem. Nic wiecej dodawać nie trzeba.
6. Machine Head - bo należą do mojej ścisłej czołówki od momentu, kiedy ich poznałem, czyli jakieś 10 lat temu. MH to dla mnie XXI-wieczna wersja Metalliki z lat 80.
7. Mery Pop Ins - w 2006 roku na HunterFeście bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli, czekam na podobne wrażenia w tym roku.
8. Orbita Wiru - bo nie słyszałem nowego materiału i mam nadzieję, że w końcu udało im się wykorzystać swój talent i umiejętności.
9. Lipali - z szacunku dla Lipy i żeby się chwalić znajomym.
10. Flapjack - bo Flapjack na scenie to niestety nieczęsty widok.
11. Hunter - bu Hunter to kult.
12. Funeral for a Friend - bo będą, a zawsze to jakaś znana nazwa. Może mnie przekonają do siebie - w chwili obecnej nie mogę się pochwalić znajomością muzyki FfaF.
13. Tiamat - bo to zespół, od którego od zawsze waliło szczerością, nie jakiś HIM czy inne 69eyes.
14. Snake Charmer - bo lubię stoner rocka.
15. Triquetra - bo ta nazwa mi się zawsze gdzieś przewijała, a nigdy z muzyką tej kapeli nie miałem większej styczności.
16. Los Pierdols - bo mają jaja (przynajmniej na myspace).
17. Tarja Turunen - jestem wzrokowcem. Poza tym ciekaw jestem, jak sobie kobitka radzi bez Nightwish.
18. Votum - bo słyszałem o nich dużo dobrego i są na mojej liście pt. "sprawdzić koniecznie".
19. Vader - bo jeszcze ich nigdy nie widziałem na żywca, a to przecież maszyna mordercza.
20. Acid Drinkers - bo Acidzi są przezajebiści i zawsze jest świetna zabawa.
21. Motorhead - bo to legenda, bez nich by się nie liczyło.


Stay tuned,
wieści po powrocie!