środa, 15 kwietnia 2009

Kupić buty do trumny...

...razy 3 000 000 000!!Panowie, kurde, sprawa jest jasna. Tylko czekać, aż ktoś wpadnie na genialny pomysł i jakimś magicznym naukowym sposobem przeniesie sytuację na gatunek ludzki. I chuj, panowie, Seksmisja przestaje być niewinną komedyjką. A, zapomniałem napisać, o co mi właściwie chodzi. Jak donosi gazeta.pl:


Odkryto jedyny na świecie gatunek mrówek, który pozbył się samców



Amerykańscy naukowcy dowiedli, że kolonie mrówek żyjących w Amazonii składają się wyłącznie z samic. Ich zdaniem jest to pierwszy odkryty gatunek mrówek, który w procesie ewolucji pozbył się samców.


Badacze z Uniwersytetu w Arizonie testowali DNA mrówek z gatunku Macrocephalus smithii. Okazało się, że materiał genetyczny wszystkich osobników jest taki sam, jak DNA królowej. Oznacza to, że każda mrówka jest klonem matki.

Rozmnażanie bezpłciowe występuje u wielu owadów, jednak u mrówek jest ono niezmiernie rzadkie. Amerykańscy naukowcy podkreślają, że pozbycie się samców ma swoje zalety - samice mogą na przykład wydawać nawet dwa razy więcej potomstwa. Wadą jest jednak to, że każdy osobnik jest identyczny, przez co cały gatunek jest bardziej narażony na ataki pasożytów czy choroby.

Amerykańskich biologów zafascynowały też "rolnicze" umiejętności Macrocephalus smithii; okazało się, że w stworzonych przez siebie "ogrodach" uprawiają one pewien rodzaj grzybów - w celu zapewnienia sobie pożywienia.

Według ekspertów, mrówki zajęły się "rolnictwem" na długo przed powstaniem człowieka - około 80 milionów lat temu. Wyniki badań publikuje tygodnik Brytyjskiej Akademii Nauk (Proceedings of the Royal Society B).


Mnie niepokoją te mrówy. Nie dość, że walnie się przyczyniają do eksterminacji mojej płci, to jeszcze wykazują się zbyt dużą cwanością cywilizacyjną jak na małe stworzonka kierowane instynktem.

Ja wam mówię, przyjdzie walczyć o rządy na tej planecie z owadami.

Ale to baby się będą męczyć, nas już nie będzie.

I TO MA BYĆ KURWA DYSKRYMINACJA KOBIET???
Wam, drogie babeczki, nie grozi wyginięcie, także proszę mi tu z dyskryminacją nie wyjeżdżać.

Jeszcze mi się taka sentencja przypomniała, bo wiosna i słoneczko, i trawka, i ptaszki śpiewające: dziewczęta, bądźcie dla nas dobre na wiosnę... bo to może być ostatnia okazja.

12 komentarzy:

tani1 pisze...

;) Och, jaki zabawny wpis. Wiedziałam, zawsze to wiedziałam, że większośc męskich zachowań agresywnych, to po prostu... ze strachu... ;). Obrona przez atak.
A niepotrzebnie, bo gdyby przyroda uznała Was, Panowie, za formy zbędne, po prostu w ogóle byście nie powstali, lub wyginęli w szybkim tempie. A jednak jesteście ;) No, to prawda, nie każdy gatunek stworzenia tego potrzebuje, jednak homo sapiens sapiens niewątpliwie tak. ;) Głowa do góry!

naumatyk pisze...

Ty się śmiejesz, a mnie coś ostatnio w kręgosłupie strzyka!
Może właśnie od mojego kręgosłupa rozpoczyna się wymieranie gatunku!

tani1 pisze...

Ale... nie mowimy o kregoslupie moralnym?

naumatyk pisze...

nie, tym normalnym kręgosłupie, w środku taki mam.

mój kręgosłup moralny jest bardzo wytrzymały.
mówią, że za bardzo.

tani1 pisze...

To może byc jakaś skolioza czy inna cholera (nie chcę Cię martwić), ale nic z dziedzin ewolucyjnych...

Znaczy sie nie lubisz się kłaniać hm... a może i skłaniać też nie... vot prabliema.

Sznapps pisze...

stary... wypierdalamy z tej planety... poważnie, przestraszyłem się tego posta xD

naumatyk pisze...

@Sznapps:
a gdzie Ty chcesz wypierdalać? nie jesteśmy kapitanami bombami, ziom.

@Tani1:
wręcz przeciwnie. mogę się kłaniać bardzo nisko i skłaniać do wielu różnych rzeczy, a mój kręgosłup moralny wytrzyma. vot prabliema! chociaż może i nie.

tani1 pisze...

A zatem niet prabliemy. Masz bardzo mocny kręgosłup. Nooo... to nie ma co marudzić. Spoko! ;)

naumatyk pisze...

nono...
tylko strzyka mi gdzieś tam.

tani1 pisze...

Oj, to nie wiesz, co się robi? Okłady z kota, albo niech jaka piękna ksiemżniczka zrobi masaż kręgosłupa - przechodzi jak ręką odjął ;)

tani1 pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
naumatyk pisze...

koty wyszły, nawet te, które miałem zawekowane w słoikach w piwnicy na czarną godzinę.

a księżniczka?
eeee, znasz jakąś?