sobota, 9 maja 2009

Misja

Mam misję. Moją życiową krucjatę. Korzystając z mojej bytności w środowisku akademickim będę tępił takich kretynów, jak autor tego szitu i tych, którzy mu przyklaskują. Amen.

6 komentarzy:

Burczybas pisze...

Z tego typu zajawek ta http://www.okiem.pl/cnota/rock.htm to już legenda praktycznie.

naumatyk pisze...

Kilka tytułów z użyciem słówka "fuck" zmiotło mnie z krzesła!
Brawo, Burczybas! Poprawiłeś mi dziś humor niezaprzeczalnie tym linkiem! :D

tani1 pisze...

Mój... boże... o rany, ja pierdu... Pięknościowe. Niestety, instytucja, która ich wspiera... No cóż. A mamy jeszcze przecież Świadków Jehowy i inne ugrupowania. ;)

naumatyk pisze...

akurat będę musiał stanąć w obronie Świadków Jehowy. mimo, że są cholernie irytujący z tymi swoimi broszurkami i innymi szitami, co je wciskają ludziom, to są bodaj jedyną znaną mi grupą wyznaniową, która rzeczywiście PRZESTRZEGA zasad, jakie sobie założyła. poproś Świadka Jehowy o pomoc, z uśmiechem pomoże, mimo że przed chwilą oderwałaś mu rękę. ich religia nakazuje im być dobrymi ludźmi, jak nie - to won. piszę to ja, kolo antyreligijny na wskroś.

tani1 pisze...

Ja nie mówię, że to nie są dobrzy ludzie. Chodziłam nawet z jednym. Niestety, zerwaliśmy, bo... nie umiał tańczyć, a wyznał mi to wychodząc na studniówce na parkiet. Poza tym chyba się obraził, kiedy na pytanie: Czy wierzę, że lew z barankiem mogą się paść na jednej łączce odparłam, że owszem, ale trzeba będzie co pewien czas dostarczać nowego baranka.
Nie, po prostu wertując kiedyś strażnicę dostrzegłam tam teksty o szatańskich wpływach muzyki na dziewicze umysły. Stąd i analogia mnie naszła.

naumatyk pisze...

te dziewicze umysły są wogóle jakieś dziwne. ja ich nie ogarniam. a tańczyć też nie umiem i spoko.

a odnośnie tej metafory z lwem i barankiem: że niby lew miałby trawę wpieprzać, czy jak?